niedziela, 22 grudnia 2013

Najkrótszy dzień w roku

Wprawdzie był wczoraj, ale co tam, nie bądźmy małostkowi. Idzie ku wiośnie!


Tak tak, wiem, że moje patrzenie jest dość dalekowzroczne, wszyscy myślą teraz o Gwiazdce, Sylwestrze i ogólnie latają jak kot z pęcherzem. Ja też latam, kleje uszy, patrzę przyjaznym okiem na zakwas na barszcz, no i jeszcze moczę mak na makowiec. Gdzieś z tyłu głowy mam też myśl, że zima, choć się jeszcze na dobre nie zaczęła, kiedyś się skończy. Słońca będzie więcej, szalików będzie mniej i zamiast parzyć herbatki będzie się chciało sączyć soczki. 

Zanim nastąpi upragniona wiosna i lato, można się poczuć jak na tropikalnej wysypie podczas przygotowywania (i pałaszowania!) panna cotty z mleka kokosowego z sosem z mango. Można też taki deser przygotować na Sylwestra czy inne nadchodzące karnawałowe imprezy i patrzeć jak gościom bieleje oko :)  Panna cotta wymaga niewiele pracy, będzie grzecznie czekać w lodowce, aż zdecydujemy się ją podać no i jeszcze ładnie się prezentuje.


Przygotowanie wegańskiej panna cotty jest nawet łatwiejsze niż przygotowanie tradycyjnej wersji z żelatyną. Kluczowym składnikiem jest agar, bez którego z naszej panna cotty nici. Gdzie nabyć agar? W sklepach ze zdrową żywnością albo z produktami kuchni świata. Agar to proszek produkowany z wodorostów, używany np. w kuchni japońskiej. Jest właściwie bezwonny, co daje mu dużą przewagę nad zalatującą nieprzyjemnie żelatyną, którą trzeba mocno potraktować syntetycznymi aromatami, żeby przestała psuć nasze desery.

 
Panna cottę można podawać z sosem owocowym, czekoladowym, karmelowym itp., ale w naszej wersji ten deser występuje z sosem z mango, które jest tak aromatyczne, słodkie i w ogóle tak pyszne, że już nic do niego dodawać nie potrzeba. Trzeba tylko kupić dojrzałe mango. Jak dokonać takiej sztuki? Mango powinno być lekko miękkie, z przewagą żółtych i czerwonych plam, a nie zielone i twarde jak kamień. A przede wszystkim, dojrzałe mango przepięknie pachnie. Więc jeśli chcemy, aby nasz sos był naprawdę wyjątkowy, trzeba szukać słodko pachnących, miękkich i kolorowych owoców mango.


Dojrzałe owoce mango, czyli takie, które nachapały się najwięcej słońca :) Są takie słodkie, bo wyprodukowały cukier z energii, którą dostarczyło im słońce (fotosynteza i inne takie). Dlatego delektując się musem-sosem z mango można, za tym filmikiem, powtarzać, że "I'm eating the sun!".

Panna cotta z Karaibów
na 2 porcje (2 kokilki ok. 125 - 150 ml)

Składniki:

  • 1 szkl mleka kokosowego
  • 1/2 łyżeczki agaru
  • 1 łyżka zimnej wody
  • 1-2 łyżeczki cukru (lub więcej, zależnie jak kto lubi)
  • 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
  • ew. 1/4 łyżeczki aromatu śmietankowego 

  • 1 dojrzałe mango, obrane, pokrojone i zmiksowane na gładki mus
  • ew. kilka liści melisy do dekoracji

Przygotowanie:

  1. Mieszamy agar i zimną wodę. Agar nie rozpuści się zupełnie, ale to nic.
  2. Dodajemy ZIMNE mleko kokosowe. Nie musi być prosto z lodówki, ale nie może być podgrzane, bo inaczej będzie trzeba długo i dokładnie rozbijać grudki agaru, które powstaną, jeśli dodamy go do ciepłego płynu.
  3. Mieszaninę mleka kokosowego i agaru podgrzewamy na niedużym ogniu stale mieszając. Doprowadzamy do zagotowania, chwilę gotujemy i wyłączamy. Roztwór agaru musi być zagotowany, inaczej masa się nie zsiądzie!
  4. Dodajemy cukier (do smaku) i aromaty. Przelewamy do kokilek.
  5. Czekamy aż masa w kokilkach się wystudzi (i zacznie lekko tężeć), a następnie wkładamy kokilki do lodówki na kilka godzin, na całą noc czy nawet na dłużej.
  6. Przed podaniem panna cotty miksujemy mango. Układamy kleks mango na talerzyku. Aby wydobyć panna cottę z kokilek, nożem delikatnie podważamy jej boki w foremce, potrząsamy foremką (uwaga!). Powinna wyskoczyć bez problemu.
  7. Dekorujemy kleksem musu i melisą na wierzchu.
Smacznego!
Anka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz